17 stycznia 2022

Za co kochamy „Gdzie jest Nemo”?

O rybce Nemo słyszał chyba każdy. Są takie produkcje filmowe, o których od początku wiadomo, że szybko i na długo zabłysną, tak jak stało się w przypadku kultowej już bajki „Gdzie jest Nemo”? Ale dlaczego ta niepozorna produkcja o rybkach zyskała aż taką popularność?

Autorka: Justyna Aleksandrzak

Ponadczasowa historia z głębin oceanu

Bajka „Gdzie jest Nemo?” z 2003 roku to idealna propozycja dla całej rodziny. Historia małej rybki, która wbrew własnej woli zostaje oddzielona od kochającego ojca (który, co warto zaznaczyć, wychowuje syna samotnie), przemawia do każdego. Podczas oglądania „Gdzie jest Nemo?” budzi się w nas całe spektrum emocji, jak to zazwyczaj ja miejsce w filmach Pixara – od radości, poprzez współczucie, aż po strach. Kibicujemy dzielnemu tacie w poszukiwaniach syna, a młodej rybce w kolejnych próbach wydostania się z pułapki. Mistrzowsko poprowadzona narracja sprawia, że 100 minut przed ekranem mija w mgnieniu oka, a my chcemy więcej.

„Gdzie jest Nemo?” – mądra bajka dla każdego

„Gdzie jest Nemo?” to wbrew pozorom nie jest wyciskacz łez albo odwrotnie – komedia. Tutaj te dwie sfery doskonale przeplatają się ze sobą. Efekt jest doskonały, o czym świadczą liczne nagrody i nominacje. Choć w bajce znajdziemy znacznie więcej elementów humorystycznych niż dramatycznych, w końcu to film animowany stworzony głównie z myślą o młodszych widzach, to nie brakuje wątków z morałem.

A jeśli płaczemy, to głównie ze śmiechu, zwłaszcza gdy na ekranie pojawia się Dory – ryba, cierpiąca na zanik pamięci krótkotrwałej, która pomaga Marlinowi odnaleźć syna. Bawią dialogi oraz odniesienia do innych znanych gatunków filmowych. Sceny z akwarium, z którego próbują wydostać się uwięzione w nim morskie stworzenia, momentami przypominają kryminał, a ucieczka Dory i Marlina przed drapieżną rybą to istny horror! Oczywiście wszystko to jest przedstawione z dużą dozą humoru. A między tymi wszystkimi zabawnymi zwrotami akcji obserwujemy bezwarunkową miłość rodzica do dziecka, która potrafi przezwyciężyć największy lęk – w przypadku Marlina jest to strach przed ogromnym i przerażającym oceanem, z którym jednak musi się zmierzyć, jeśli chce odszukać i uratować Nemo.

Wciągająca akcja i piękna animacja

W przypadku „Gdzie jest Nemo?” nie ma mowy o nudzie. W końcu bajkę stworzyli dwaj giganci z branży filmowej – wytwórnia Pixar oraz Walt Disney Pictures. Dzięki zaawansowanej animacji komputerowej (która nawet dzisiaj robi doskonałe wrażenie) możemy podziwiać mocno zróżnicowane dno oceanu i mieszkające w nim stworzenia, głównie rozmaite gatunki ryb, które wyglądają i poruszają się jak prawdziwe. Pixar słynie z tak dopracowanych produkcji. To m.in. za grafikę doceniono bajkę „Gdzie jest Nemo?”, nagradzając ją Oscarem za najlepszy film animowany 2003 roku.

Gwiazdorski dubbing i doskonałe postacie

Kolejna rzecz, która zachwyca w bajce „Gdzie jest Nemo?” to postacie, które zostały fenomenalnie skonstruowane. Mają wyjątkowe osobowości, które bawią i wzruszają do łez. Wspomniana wcześniej Dory – lekko niezrównoważona ryba – doczekała się po latach poświęconego jej sequelu, zatytułowanego „Gdzie jest Dory?” z 2016 roku, który pokochali zarówno starzy fani, jak i najmłodsi widzowie, których w czasach oryginalnego „Nemo” nie było jeszcze na świecie. W parze ze statecznym Marlinem bohaterowie tworzy duet pełen kontrastów na miarę Sulleya i Mike’a z kultowej już animacji Pixara „Potwory i spółka”. Przesympatyczny, ale początkowo trochę zbuntowany, dorastający Nemo z jedną płetwą krótszą od drugiej nie jest idealny, ale przez to jest prawdziwy i każdy może się z nim identyfikować. Trzy rekiny – Tępy, Żarło i Młot – wbrew swojej naturze chcą przejść na wegetarianizm.

Bawią nas też inne postacie Gdzie jest Nemo? m.in. zamieszkujące akwarium dentysty nieco zwariowane ryby: Bulgotek, Żółtek i Deb, które borykają się z różnymi obsesjami. Krewetka Jacques na prośbę, a może raczej na żądanie Bulgotka, czyści z zarazków wszystkie stworzenia z oceanu, które trafiają do akwarium (Bulgotek obsesyjnie boi się bakterii i jest przekonany o tym, że oceaniczne stworzenia są skażone). Do tego dochodzi gwiazdorski dubbing, zarówno w amerykańskiej, jak i w polskiej wersji językowej. W oryginale furorę zrobiła Ellen DeGeners w roli Dory, za co została nagrodzona, a w naszym rodzimym języku zachwycają doskonale dopasowane głosy m.in. Joanny Trzepiecińskiej jako Dory, Olafa Lubaszenki czy Krzysztofa Globisza.

Nemo i Dory nie tylko na ekranie

Nikogo nie dziwi fakt, że bajka Gdzie jest Nemo? szybko stała się fenomenem na skalę światową. Ogromną popularnością cieszą się rozmaite zabawki na licencji słynnej animacji. Wśród nich nie brakuje gadżetów dla dzieci, takich jak maskotki, pościel, artykuły szkolne, książki i np. puzzle i gry planszowe przygotowane z myślą o fanach „Gdzie jest Nemo?”. Wszystko po to, by na co dzień móc być blisko swoich ulubionych bohaterów.